Czy taka będzie przyszłość aparatu w komórce?
Obecnie aparat w telefonie niewiele różni się od zwykłej cyfrówki. Oczywiście poszczególne elementy są dużo mniejsze, ale zasada działania się nie zmienia. Wydaje się, że trudno w tym temacie wymyślić coś nowego. Pelican Imaging proponuje jednak pozbycie się standardowej kamery i zastąpienie jej modułem z wieloma mikrokamerami. Takie rozwiązanie wcale nie jest takie nowe i fachowo nazywane jest kamerą plenoptyczną. Niewątpliwie ma ono sporo zalet, ale znajdzie się też trochę wad.
Pelican Imaging chwali się, że ich rozwiązanie jest najcieńszym modułem kamery wysokiej rozdzielczości dla urządzeń mobilnych. W przeciwieństwie do standardowego aparatu, robienie zdjęcia jest operacją wymagającą więcej obliczeń. Z kilku zdjęć trzeba złożyć jedno. Pozwala to jednak na aplikacje nowych opcji, takich jak głębia 3D, gesty, czy możliwość edycji obrazu po zrobieniu zdjęcia. Wyobraźcie sobie ustawienie ostrości we wcześniej wykonanym zdjęciu. Taka technologia już istnieje i kilka miesięcy temu jej wykorzystanie prezentowało Adobe.
Największym problemem była wtedy rozdzielczość obrazu. Zastosowano matrycę 16 Mpix i 100 000 mikrosoczewek. Rezultatem było natomiast zdjęcie o rozdzielczości około 1Mpix. Pelican Imaging nic nie wspomina o tym aspekcie, ale na renderach soczewek jest znacznie mniej. Opatentowano też 12 rozwiązań dotyczących optyki, sensorów i algorytmów rekonstrukcji obrazu. Jasne jest, że nowo powstała firma nie pokaże od razu wszystkich swoich asów. Potencjał nowego rozwiązania potwierdzają jednak profesorowie z Uniwersytetu Stanforda, którzy na co dzień pracują z własną kamerą plenoptyczną. W porównaniu do Stanford Multi-Camera Array, rozwiązanie Pelican Imaging jest małe, szybkie i niedrogie.
Położona w Mountain View firma nie zamierza jednak sama produkować nowych modułów. Zamiast tego zdecydowano się na model biznesowy jaki stosuje ARM. Nie będzie sprzedawania samego produktu, ale licencji na jego produkcje.
Kamera plenoptyczna to ciekawa technologia. Jeśli uda się ją dobrze zaadoptować, to będziemy mieli małą rewolucję w fotografii. Przy dzisiejszych procesorach konieczność składania zdjęcia programowo nie wydaje się wielkim problemem. Gorzej z rozdzielczością obrazu, bo w wielu dziedzinach jest ona ważna. W mobilnej fotografii może aż tak istotna nie jest, ale wielu ludzi wciąż patrzy na liczbę megapikseli w specyfikacji.
Dla lepszego zobrazowania potencjału jaki drzemie w kamerze plenoptycznej, na koniec pokaz działania algorytmów jakie mogą zostać dzięki niej zastosowane.